Niestety mój czas na Tajwanie dobiega powoli końca. W przyszły poniedziałek wracam do Polski. Nie dodaję postów na bieżąco, ponieważ staram się jak najlepiej wykorzystać ostatnie dni i zwiedzić jak najwięcej. Jedyne, czego potrzebuję by pisać to materiał. Dlatego teraz muszę uzbierać go jak najwięcej, bo to pozwoli mi dodawać posty jeszcze przez dłuższy czas, po moim powrocie. W poprzedniej notce wspominałam o tym, że atrakcje w Taipei już mi się skończyły i planowałam więcej wycieczek poza miasto. Jednak dwie niedziele temu zmuszona byłam poszukać czegoś w okolicy. W tym bowiem dniu wypadała pierwsza niedziela miesiąca i w budynku Fu Jen University odprawiania była msza święta dla Polaków. Jeżdżę na nią co miesiąc, dlatego i tym razem nie mogłam sobie odpuścić. Uniwersytet Katolicki znajduję się po drugiej stronie Taipei, dlatego dojazd tam metrem, zajmuję mi około godziny. Msza była o godzinie 11, później powrót do domu i tak minęła mi połowa dnia. Planowaną na ten dzień wycieczkę do miasteczka Ping Hsi przełożyłam na dzień następny i zaczęłam szperać po portalach turystycznych w poszukiwaniu czegoś w pobliżu. Tak trafiłam na Museum of World Religions, którę znajduję się 10 minut na piechotę od mojego apartamentu. Nie
skakałam z radości na samą myśl o tym, że to - muzeum, ale później... Bogu dziękowałam, że je znalazłam.
Museum of World Religions założył buddyjski mnich Hsin Tao,
który miał wizję stworzenia miejsca, które połączy wszystkie religię świata.
Każda religia, bowiem wierzy w swoją wyższość nad pozostałymi, czego efektem są
uprzedzenia i brak szacunku do siebie. Zwiedzając to muzeum mamy możliwość
zapoznania się z innymi religiami i zrozumienia różnić i podobieństw pomiędzy
nimi. Master Hao widzi świat, jako globalną wioskę, w której różnice wyznania
nie powinny prowadzić do podziałów i niezgody. "Drzwi do dobroci, mądrości
i współczucia są otwierane kluczami serca " – hasło to, pochodzące z gatha
( hymnu) napisanego przez mistrza Dao - Hsin, wita gości przy wejściu.
Zwiedzanie muzeum rozpoczynamy przez uczestnictwo w akcie
oczyszczenia. Woda ma symboliczne
znaczenie dla wielu Religi ( Jezus został ochrzczony w rzece Jordan, wyznawcy
Hinduizmu obmywają swoje grzechy w Gangesie). Dotykając kurtyny wodnej,
przemywamy ręce, oczyszczając tym samym serce i duszę.
Kolejnym etapem jest Droga Pielgrzyma. Długi korytarz po którego lewej stronie, na ścianie rzutowane są zdjęcia pielgrzymów a po prawej, na filarach wyświetlane są pytania – Kim jestem? Skąd pochodzę? Kim
jest Bóg? Podążając wzdłuż niego mamy czas na znalezienie odpowiedzi i zastanowienie się nas sensem istnienia.
Na końcu Drogi Pielgrzyma znajduję się czarna
wrażliwa na ciepło ściana, na której możemy zostawić odcisk swoich dłoni. Ma to również wymiar symboliczny, ponieważ dłonie odgrywają niezastąpioną rolę w rytuałach
religijnych. Wykorzystywane są do gestów związanych z modlitwą,
błogosławieństwem, jałmużną czy uzdrowieniem.
Właściwe zwiedzanie muzeum rozpoczyna się od Golden Lobby. Sufit złotego holu wspierany jest przez dwa filary, na
których w 14 językach napisane są zdania „Miłość to nasza wspólna prawda” i „
Pokój to nasze odwieczne pragnienie”. Były one inspiracją założyciela muzeum.
Na podłodze znajduję się Kosmograf,
który reprezentuje trzy wymiary: Kosmos (niebo), Ziemię i Ludzkość. Łączy on
tradycyjne obrazy, kolory i motywy różnych religii. Przypomina to swego rodzaju
labirynt, który goście muzeum pokonują odkrywając znaczenia poszczególnych
symboli. W zachodniej tradycji, droga wiodąca przez labirynt stanowi rodzaj
poszukiwania prawdy.
Sufit Golden Lobby to niebo a światło gwiazd
padające na podłogę symbolizuję most pomiędzy niebem a ziemią.
Z holu przechodzimy do małej sali kinowej, w której średnio co
godzinę wyświetlany jest krótki, 12 minutowy film. Przedstawia on
historie stworzenia świata, złożoną z wierzeń wszystkich religii. Nie trzeba
się martwić i zerkać, co kilka minut na zegarek w obawie przed tym, że
przegapimy seans. Personel muzeum na chwilę przed jego wyświetleniem powiadamia o tym zwiedzających. Film jest po chińsku, ale z angielskimi napisami.
W Wielkiej Sali Religii Świata mamy możliwość bliższego zapoznania
się z dziesięcioma największymi religiami świata pod względem wyznawców. Stałe wystawy mają tutaj Chrześcijaństwo, Islam, Hinduizm, Buddyzm, Judaizm,
Taoizm, Sikhizm, Shinto, Religia starożytnego Egiptu i religia Maya. Oprócz
tego istnieje specjalna sekcja poświęcona religiom tajwańskim. Mamy możliwość
zapoznania się z ich historią, tradycjami, strukturami, rytuałami i świętami.
Na monitorach wyświetlane są obrazy, które ukazują ich piękno a z głośników
lecą dźwięki charakterystyczne dla danej religii. Na środku sali znajdują się
modele najbardziej popularnych obiektów sakralnych. Skonstruowane są one albo w
skali 1: 30 albo 1:50. W środku nich znajdują się mini kamery sterowane za
pomocą joysticka. Dzięki temu możemy "zajrzeć" do wnętrza budynków i
przyjrzeć się z bliska obrazom, rzeźbom i architekturze.
Odbite dłonie ludzi, którzy w jakiś sposób przyczynili się do powstania muzeum. |
Piętro niżej w sali Life Journey zwiedzający badają upływ życia ludzkiego z perspektywy różnych wyznań i kultur. "Podróż życia" obejmuję najbardziej istotne etapy - narodziny, dorastanie, dorosłość, starość, śmierć i życie po śmierci. Dowiadujemy się, jaki wpływ na każdy z nich ma religia oraz jakie są obrzędy i tradycje z nimi związane.
Dwa ostatnie pomieszczenia to Galeria Medytacji i Sala Przebudzenia.
W Meditation Gallery znajdują się trzy duże ekrany, które przedstawiają metody kontemplacji i medytacji stosowane przez Chrześcijan, Buddystów, Hinduistów, Muzułmanów i Żydów. Na panelach pod monitorami znajdują się panele, na których podane są szczegółowe informacje na ten temat.
"Awakenings" to sala, która gromadzi przemówienia światowych przywódców religijnych i znanych osób, które dzielą się swoimi duchowymi doświadczeniami i świadectwami życiowymi. Założyciele muzeum wierzą w to, że dla niejednego z nas mogą one stać się źródłem inspiracji.
Choć jak wspomniałam, z początku miałam mieszane uczucia co do tego muzeum, tak po wizycie stwierdzam, że powinien odwiedzić je każdy, kto tylko ma taką możliwość. Bez względu na to czy jesteśmy wierzący czy nie... T miejsce jest magiczne.
How to get there? MRT: Yongan Market Station ( żółta linia ) |
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz